PRACA ZDALNA W CZASACH KORONAWIRUSA

Gdy pod koniec XX wieku ktoś opowiadał, że w nadchodzącym wieku będziemy pracowali przede wszystkim w domu, patrzyłam na niego jak na Frankensteina, a przecież teraz jest to jedyna możliwa opcja pracy bez narażenia się na zarażenie śmiercionośnym wirusem. 

 #Zostań w domu!

Jak można z biura łagodnie przejść w tryby pracy w domu? Nie chodzi tylko o samych pracowników i o rozpraszacze w postaci obowiązków domowych, biegających po domu dzieci, czy wołających o zajęcie się nimi. Zanim my i domownicy przyzwyczaimy się do tego, że „mama/tata pracuje, więc nie przeszkadzajmy”, minie trochę czasu. Pułapek jest więcej i jako pracodawcy powinniśmy je maksymalnie wyeliminować z systemu pracy naszych podwładnych i – nie oszukujmy się – również ze swojej. Praca zdalna jest bowiem idealna dla osób samodzielnych, obowiązkowych, których nie trzeba motywować, stojąc z batem nad głową. Właśnie tego braku kontroli nad pracownikami boją się najbardziej pracodawcy. Tymczasem większość z nas potrafi przez kilka godzin nie zwracać uwagi na brudne garnki czy porozrzucane ubrania. Jak pracujemy, nie zajmujemy się drobiazgami. Uwagę dziecku możemy zwrócić później.

Dobrą praktyką będzie przygotowanie sobie w domu stałego miejsca do pracy zdalnej. Gdy mamy trudności z przestawieniem się na ten rodzaj pracy, możemy nawet rano przygotować się do niej tak samo, jak do tej pory, czyli nie siedzimy w dresie, tylko ubieramy się bardziej elegancko, wszak jesteśmy w pracy. Możemy zamykać się w pokoju/biurze i nie dopuszczać do niego nikogo ani niczego. Nie wolno nam pozwalać sobie na jakieś rozpraszacze, typu surfowanie po Internecie i dołowanie się aktualnymi danymi o ilości chorych. Najlepiej robić sobie codziennie plan zadań i je systematycznie zaraz po wykonaniu odhaczać. Wypracowanie rutyny jest bardzo ważne. Ono pozwala nam przyzwyczaić się do nowych form pracy. Właściwe jest też rozliczanie pracowników z wykonanej pracy, a nie z czasu poświęconego pracy. Pracując zdalnie, jesteśmy bardziej narażeni na wszelkiego rodzaju rozpraszacze, więc jeśli będziemy rozliczani z tego, co zrobiliśmy, a nie z tego, ile czasu na to poświęciliśmy, szybko przestawimy się na tryb: praca i będziemy się zajmować wyłącznie nią, bo jeśli nie zrobimy tego, co nam polecono, będziemy dłużej siedzieć w pracy. A to się nie kalkuluje. Proste, prawda?

Sprawdzoną praktyką jest kontaktowanie się za pomocą skype lub snapchata, także slacka. Pracownicy mają świadomość, że po pierwsze, wiemy, kiedy oni są przy komputerze i pracują, po drugie, zawsze czują się zaopiekowani, mogą się o coś zapytać, poradzić. My zaś czujemy, że trzymamy rękę na pulsie.

Zalety pracy zdalnej:

Mniejsze znużenie pracą – jeśli mamy chwilę, od razu zajmujemy się sprawami nie cierpiącymi zwłoki. Idąc do łazienki, mimochodem włączamy pralkę. Robiąc herbatę podczas przerwy w pracy, nastawiamy na rosół – wszak musimy się teraz dobrze odżywiać. Jednym słowem jesteśmy bardziej efektywni, bo jeśli wszystko chcemy ogarnąć, nie bardzo mamy inne wyjście. Podczas sprawiania kurczaka myślimy nad nowym projektem, gdy prasujemy, kombinujemy, jak najefektywniej zorganizować promocję przedmiotu A i nie mamy poczucia, że coś nam umyka, że zabieramy pracę do domu, choć nie powinniśmy tego robić. Bo pracujemy w domu.

Nie musimy martwić się ubraniem. Chodzimy w tym, w czym nam wygodnie.

Na koniec prośba od pracowników: Każdy rodzic wie, że praca z dziećmi u boku, nawet jeśli potrafią się one same sobą zająć, nie jest prosta i wymaga dużych zdolności organizacyjnych. Nie denerwujcie się, jeśli przez jakieś 10 minut nie jesteśmy dostępni. Po prostu gasimy pożar wywołany przez młodsze pokolenie. Jak sytuacja się uspokoi, jesteśmy w pracy na 100% i szybko ewentualne zaległości nadrobimy. 



Z pozdrowieniami 

Renata vel Myszka

30 marca 2020

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Jesteśmy do Twojej dyspozycji

Skontaktuj się z nami